perfect freedom of God - project 3/33

perfect freedom of God - project 3/33

//Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?»10 21 Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny?

Rz 9,20-21

Tekst ten zainspirował mnie do stworzenia kolekcji spodenek- Perfect freedom of God. Nazwa kolekcji to zwyczajnie tytuł rozdziału w Biblii.

Piszę w pierwszej osobie, osobiście, bo wierzę, że ten, kto ma zrozumieć, utożsami się z moimi słowami. Jeśli chodzi o Boga, wierze że on po prostu jest. Zero wątpliwości. Bóg, dla mnie, to wszystko, co mnie otacza, mądrość, która jest we mnie, pchająca mnie do działania, energia życia. To marzenia, pomysły, ale przede wszystkim świadomość, którą posiadam oraz miłość. Gdy zaczęłam poznawać różne religie, zyskałam nowe perspektywy. Buddyzm pokazał mi ideę oświecenia. Teraz dostrzegam ją również w innych religiach także w chrześcijaństwie, z którym miałam do czynienia od małego. Czasami, nawet jeśli wiem, że coś działa w określony sposób, jak to, że Bóg jest sprawiedliwy i mądry, i nie mam prawa sprzeciwiać się Jego woli potrzebowałam, by ktoś powiedział mi to setny raz lub przekazał w jakiś inny sposób. Właśnie to zrobił dla mnie ten werset. Zrozumiałam To był ten moment realizacji, który ściska w klatce piersiowej i tak oczyszcza głowę. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Nasza świadomość to cząstka jego nieskończonej, świadomości.

Bywało, że czułam frustrację, bo nie miałam od małego możliwości rozwoju w określonych obszarach. Może Ty też nie raz myślałeś: „Fajnie byłoby urodzić się w super bogatej rodzinie i nigdy nie musieć pracować”. To samo dotyczy zdrowia, chorób, społeczeństwa, miejsca, w którym się urodziłam. Ten werset sprawił, że dotarło do mnie, że jeśli naprawdę chcę być szczęśliwa, jeśli chcę być miłością muszę zaakceptować to co mam i gdzie się znajduję. To co mi się przytrafia. Droga, którą mam podążać, to ta, której naprawdę pragnę, w sercu. To taki mały ludzik w środku, który próbuje przebić się przez ego i milion innych bodźców dnia codziennego. Nie to, co wydaje się opłacalne przez to, że większość społeczeństwa tak uważa. Nie to, co chce udowodnić komuś innemu. Ale to, co czuję, że muszę zrobić.

Medytacja to uniwersalny start dla każdego z nas. Ścieżka zrozumienia. Moment, w którym zaczynasz słyszeć i czuć potrzeby tego małego ziomka z tyłu głowy.

Powrót do blogu